Grudzień trwa w najlepsze, tymczasem Lechia Gdańsk wciąż zasiada w fotelu lidera Ekstraklasy i jak na razie nie zanosi się na to, żeby miała wylecieć z siodła. Piotr Stokowiec z wielką gracją kłusuje na biało-zielonym rumaku i przeskakuje nad kolejnymi przeszkodami. Przy okazji – co kluczowe z perspektywy gdańskiej akademii, o której za chwilę trochę opowiemy – szkoleniowiec nie boi się stawiać na młodziutkich zawodników, nawet w najważniejszych ligowych starciach sezonu. To swoiste turbo-doładowanie, dzięki któremu w Gdańsku szkoli się z jeszcze większym zapałem niż dotychczas.
Na źrebaki z nadmorskiej stajni rzuciliśmy okiem w ramach cyklu „Liga od kuźni”, współtworzonego wraz z PKO Bankiem Polskim.
Zapraszamy po resztę lektury na weszlo.com.