Po 277 dniach przerwy znów do Ergo Areny zawitała Stegna Forest, do tej pory występująca jako Studio S7. Inaugurowała nowy sezon, jednocześnie debiutując pod nowym szyldem, ale tej zmiany nie zdołała uczcić zwycięstwem, choć po pierwszej połowie remisowała z pretendującymi do złota Filtrami Liqui Moly Gdańsk. Duża w tym zasługa stojącego między słupkami Matusza Połoma, który na poniedziałkowy wieczór przygotował znakomitą dyspozycję, popisując się wieloma udanymi interwencjami. Świetnie sobie radził i w ciągu kwadransa gry przepuścił jedynie dwa strzały Krzysztofa Kwasnego. Żółci nie potrafili wypracować sobie zaliczki, ale po zmianie stron atakowali już z większymi sukcesami. Tuż po wznowieniu gry prowadzenie zapewnił im Damian Podkański, na przestrzeni kolejnych kilkunastu minut wyraźnie swoją obecność na parkiecie zaznaczył kompletujący hat-tricka Radosław Szuba, a dalej prężnie w ofensywie działał też Krzysztof Kwasny, uzupełniając dorobek drużyny o kolejne gole. Zawodnicy Stegny Forest także parokrotnie rywali zaskoczyli, ale nie wystarczyło to, by dziś zapunktować. Najnowszą odsłonę zmagań halowych rozpoczynają zatem od porażki, ale trzeba przyznać, że kandydującym do tytułu mistrzowskiego przeciwnikom postawili dość trudne warunki. Filtry Liqui Moly Gdańsk, choć nie było łatwo, sięgają po pełną pulę i przejmują koszulkę lidera Grupy „A”, zachowując szansę, by po raz szósty w historii ten etap rozgrywek zamknąć bez porażki na koncie. Zapraszamy na pl3.com.pl